Drapieżniki na Poraju
Napisane: So wrz 10, 2011 7:19 am
Buszując po sieci znalazłem taką wypowiedź:
Do naszego Poraja są od kilkunastu lat wpuszczane sumy i śmiem twierdzić, że się wycierają (na własne oczy widziałem sumika ok. 15 cm.). Na zasadzie odwrotnej proporcjonalności zanika sandacz, szczupak i okoń (choć tej rybce "pomogła" choroba). Czy jeśli połączy się te dwa wpisy można wyciągnąć inne wnioski niż...
Sumy łowię od 5 lat z rożnym skutkiem
Próbowałem na padlinę ale bez efektów pomimo przeróżnych kombinacji.
Projekt użycia sandacza na żywca zrodził się już 2 lata temu ale sceptycznie na to patrzałem gdyż sandacz jest słabo żywotny.
W tym roku podczas rekordowej zasiadki gdzie padło 20 sumów po prostu brakowało sporawego żywca.
Jako że w formie przyłowu złowiłem sandacza 62cm postanowiliśmy zrobić eksperyment. Sandacz dyndał żywy.
Brutalny atak nastąpił dokładnie w samo południe i po przejrzeniu śladów pozostawionych na Sandaczu oszacowałem suma na 25 do 35kg.
Niestety sum nie zapiął się bo kotwice minął o włos.
Sum zjada też własne dzieci więc nic w tym dziwnego że rajcuje go "królewska ryba"
Artur Betcher
Do naszego Poraja są od kilkunastu lat wpuszczane sumy i śmiem twierdzić, że się wycierają (na własne oczy widziałem sumika ok. 15 cm.). Na zasadzie odwrotnej proporcjonalności zanika sandacz, szczupak i okoń (choć tej rybce "pomogła" choroba). Czy jeśli połączy się te dwa wpisy można wyciągnąć inne wnioski niż...